Mój J. pojechał, w pracy skończyło się "kongo"i zaczynam mieć system (przynajmniej tak mi się wydaje). Dzieciaki (a raczej młodzież) też zaczynają ogarniać obowiązki domowe (przynajmniej częściowo) i nie powiem...jest to dużym ułatwieniem. Zobaczymy jak długo to potrwa. Pożyjemy, poczekamy...zobaczymy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz