sobota, 7 kwietnia 2018

DŁONIE

          Czy przyglądaliście się ostatnio swoim dłoniom? Przyznam, że bardzo rzadko to robię, bo i po co? Ale ostatnio mnie naszło i zaczęłam się zastanawiać, ile im zawdzięczamy. Robimy nimi wszystko i naprawdę ciężko byłoby sobie wyobrazić życie bez nich. No to sobie te dłonie oglądałam i stwierdziłam, że poza "starzejącą" się skórą na nich, to dużo się nie zmieniają. Mam tu na myśli biżuterię, którą noszę. Nie zmieniam jej od lat, ciągle ta sama obrączka (to dobrze), te same pierścionki. Poza jednym, który dołączył do reszty niecałe dwa lata temu. Jacek kupił mi go podczas naszego pierwszego pobytu na Rodos (jejku, jakbym chciała tam teraz być), w sklepie do którego nikt z nas wcale nie chciał wchodzić. Był to jakiś ruski sklep ze złotem i srebrem, a my (tak, jak reszta naszych znajomych, z którymi tam byliśmy) nie mięliśmy zamiaru robić takich zakupów. Okazało się jednak, że wizyta w owym sklepie jest obowiązkowym punktem programu wycieczki, więc weszliśmy. Jaka był ubaw, gdy okazało się, że każdy z nas wyszedł z zakupem ( niektórzy nawet z dwoma;)).




2 komentarze: